"Kłaniajcie się królowie". Tysiące kolędników na ulicach miasta

fot. Robert Sawicki
„Kłaniam się nisko, kocham Cię szczerze, #mirrę Tobie dziś składam w ofierze. Ty masz moc serca nasze odmienić” – mówił uroczystość Objawienia Pańskiego król Baltazar, oddając pokłon Jezusowi. W dwunastym Bydgoskim Orszaku Trzech Króli uczestniczyły tysiące kolędników.
Z Trzema Mędrcami, śpiewem na ustach, podążali oni za gwiazdą betlejemską. – Mędrcy reprezentują świat pogan, który odnajduje w Jezusie Zbawiciela. Dla każdego z nas jest miejsce, by odnaleźć się w Jego poszukiwaniu – dodał ks. Wenancjusz Zmuda, diecezjalny moderator Domowego Kościoła.
Królowie symbolizujący Europę, Azję i Afrykę poruszali się na koniach oraz wielbłądzie. Ich świtę stanowiły orszaki, ubrane w czerwone, niebieskie i zielone kostiumy. – Za każdym razem jestem mocno podekscytowany i czekam z niecierpliwością na kolejny orszak. Czuję się w tej roli jak prawdziwy król – powiedział pochodzący z Ghany Ernest Essuman Mensah, który wcielił się w rolę władcy afrykańskiego Baltazara, prowadząc orszak niebieski, symbolizujący wiarę. – Jesteśmy rodziną katolicką i cieszę się, że po raz drugi możemy w taki sposób świętować tę uroczystość – dodał pochodzący z Indii John Sunder, który wszedł w rolę króla azjatyckiego Melchiora, prowadząc orszak zielony, symbolizujący nadzieję. – To mój orszakowy debiut, więc towarzyszy mi dużo pozytywnej ciekawości. Na początku było też sporo niepewności, co do roli. Jednak po czasie rozważania sceny przybycia mędrców do żłóbka, stwierdzam, że mam w sobie mnóstwo wdzięczności i tego, co mogę ofiarować Jezusowi – podkreślił Bartłomiej Jasiński – król europejski Kacper, prowadzący czerwony orszak, symbolizujący miłość.
Zanim orszak wyruszył, jego uczestnicy uczestniczyli we Mszy św., której w bazylice św. Wincentego przewodniczył biskup bydgoski Krzysztof Włodarczyk. – Magowie udający się do Betlejem musieli być ludźmi wykształconymi, może astronomami. Ale przede wszystkim byli pielgrzymami nadziei, ludźmi, którzy miesiącami, a może latami wpatrywali się w niebo, by zobaczyć zapowiadaną gwiazdę, jaka pozwoli im wyruszyć w drogę. Ich mądrość sprawiła, że stali się pielgrzymami nadziei. Szukali prawdziwego Boga, gotowi zaryzykować, pójść w nieznane, by odnaleźć Zbawiciela – powiedział.
Mędrcy ze Wschodu są według biskupa także pytaniem dla współcześnie żyjących, zwłaszcza czasie Roku Jubileuszowego. – Czy jest w nas ów święty niepokój, który każe kwestionować nasze pewniki, utarte życiowe drogi, przyzwyczajenia i wyruszyć na spotkanie Tajemnicy? Jesteśmy poszukiwaczami prawdy czy zadowalamy się papką medialnych banałów? Czy naprawdę mogę o sobie powiedzieć, że jestem pielgrzymem nadziei, czy mam odwagę wyruszyć w drogę mojego życia, by odnaleźć jedynego Zbawiciela – Jezusa Chrystusa? – pytał.
Najwygodniej i najbardziej komfortowo – jak zauważył ordynariusz diecezji – żyją ludzie, którzy są obserwatorami i nie muszą opowiadać się po którejkolwiek ze stron. – W życiu nie można jednak być tylko widzem czy kibicem. Apostoł mówi nam, że jesteśmy „współuczestnikami obietnicy w Jezusie Chrystusie przez Ewangelię”. Można jednak mówić o współuczestnictwie tylko wtedy, kiedy świadomie przyjmujemy dobro i stajemy się za nie odpowiedzialni. Można głosić Ewangelię tylko wtedy, kiedy wierzy się w jej treść. Kiedy wierzy się jej Głosicielowi – Jezusowi – powiedział.
Przemarsz zakończył się na scenie, która stanęła na Starym Rynku, gdzie Kacper, Melchior i Baltazar oddali pokłon, składając dary Dzieciątku uznanemu za Króla wszystkich narodów. Swoją cześć oddali także m.in. starzec Symeon oraz prorokini Anna. – Udział w orszaku daje mi przede wszystkim możliwość świadectwa o wierze, także pokazania dzieciom innego – Żywego Kościoła – powiedziała Aleksandra Jadaś, odtwórczyni roli Maryi, na co dzień żona i mama trójki dzieci, z których prawie roczny Nikodem zagrał Jezusa. – Bardzo ważne dla mnie jako ojca, jest przekazanie dzieciom właściwych wzorców i wartości. Takie wydarzenia jak orszak i to, że możemy w nim wziąć udział całą rodziną jest niezwykle cennym doświadczeniem – dodał Mateusz Jadaś, będący w roli Józefa.
Pokłon Mędrców był tematem przewodnim orszaku, ze względu na przypadającą 1000. rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego i na ogłoszony przez papieża Rok Jubileuszowy. Natomiast hasło „Kłaniajcie się królowie!” było fragmentem kolędy „Do szopy, hej pasterze”. Bydgoski Orszak Trzech Króli jest wydarzeniem oddolnym, w całości przygotowywanym przez setki wolontariuszy. Głównymi organizatorami są: Domowy Kościół, gałąź rodzinna Ruchu Światło-Życie, parafia św. Wincentego a Paulo w Bydgoszczy oraz Fundacja Światło-Życie Ośrodek w Bydgoszczy. Wsparcia merytorycznego udziela także Fundacja Orszak Trzech Króli z Warszawy. – Głównym sprawcą wszystkiego jest mój osobisty przyjaciel, czyli Jezus Chrystus. Bo On sprawił, że nam się chce organizować wydarzenie – podsumował koordynator, Marek Piątkowski z Ruchu Świało-Życie.
Materiał: Marcin Jarzembowski / Diecezja Bydgoska
Autor nie wyraża zgody na komentowanie artykułu.
Galeria



































































Komentarze (0) Zgłoś naruszenie zasad
Uwaga! Internauci piszący komentarze na portalu biorą pełną odpowiedzialność za zamieszczane treści. Redakcja zastrzega sobie jednak prawo do ingerowania lub całkowitego ich usuwania, jeżeli uzna, że nie są zgodne z tematem artykułu, zasadami współżycia społecznego, a także wówczas, gdy będą naruszać normy prawne i obyczajowe. Pamiętaj! -pisząc komentarz, anonimowy jesteś tylko do momentu, gdy nie przekraczasz ustalonych zasad.
Komentarze pisane WIELKIMI LITERAMI będą usuwane!